Konsultacje Społeczne - Lokalna Strategia Rozwoju na lata 2015-2022
2015-07-27 09:34:16
Zachęcamy wszystkich mieszkańców obszaru działania LGD Partnerstwo Ducha Gór do włączenia się w proces opracowania nowej Lokalnej Strategii Rozwoju dla naszego obszaru.
Aktualności i wydarzenia od dnia 01.11.2012r. prowadzone są na stronie głównej Lokalnej Grupy Działania Partnerstwo Ducha Gór
2012-11-06 14:05:06
Uwaga!!! Zmiana adresu biura LGD Partnerstwo Ducha Gór
2012-10-15 08:00:57
Nowy adres:
ul. Konstytucji 3 Maja 25
58-540 Karpacz
Kontakt telefoniczny możliwy pod numerem 699 953 058
Wędrówki po Krainie Ducha Gór
2012-09-25 13:02:39
Wszelkie informacje o Wędrówkach po Krainie Ducha Gór znajdują się z zakładce Program Leader/Święto Ducha Gór lub po kliknięciu na poniższy link
http://www.konkursy.duchgor.org/pl/102/swieto-ducha-gor/
Po Kiermaszu Wiosennym w Łomnicy
2012-03-19 10:58:25
I po Kiermaszu...
Wystawa grafik z kolekcji Haselbacha „Podróże w czasie”
2012-02-14 15:55:50
Zapraszamy na wystawę w Pałacu Paulinum
Spotkanie wymiany doświadczeń LGD w dniach 30-31.01.2012 roku Karczowiska.
2012-02-08 08:32:27
Krótka relacja z wyjazdu przedstawicieli LGD Partnerstwo Ducha Gór
II Karkonoski Zjazd Saniami Rogatymi w Jagniątkowie
2012-02-07 12:30:56
Zaproszenie na wydarzenie w dniu 11 lutego
Wiele jest miejsc na świecie szczycących się swoim daniem regionalnym. Podhale serwuje więc oscypki, Frankfurt – wino z jabłek, Neapol – pizzę, Dolne Łużyce – lekko zakiszone ogórki, a Poznań na początku listopada – marcinki. Tradycja to z pewnością wspaniała i godna dalszego pielęgnowania, ale... Zazwyczaj pojawia się jedno „ale”: na ogół są to produkty, owszem – regionalne, jednakże wytwarzane na skalę masową. Wybrawszy się do Ogrodu Ducha Gór mamy szanse na spróbowanie specjałów, które przygotowywane są w niewielkich ilościach, dla wyjątkowych gości i na specjalne życzenie. Takie specjalne okazje są wyzwaniem dla wiejskich gospodyń, które stały się zgoła symbolem tradycyjnej, dobrej kuchni. Członkinie kół w Mysłakowicach, Miłkowie i Łomnicy potrafią wyczarować takie cuda, jak smalec na piecu czy makowiec japoński na zimno. Japoński? W Karkonoszach? Czemu nie. Wziąwszy pod uwagę, że po II wojnie światowej w regionie spotkały się tradycje z najróżniejszych zakątków Europy Środkowej (nie tylko z Polski – także z Niemiec, Bośni czy Grecji), w kuchni możemy spodziewać się zaiste wyjątkowych dań.
Podstawą posiłku w wielu kulturach jest chleb – nie inaczej jest w Kotlinie Jeleniogórskiej. Jak jest on przygotowywany na naturalnym zakwasie, pieczony i nade wszystko – jak smakuje; można sprawdzić w środy i niedziele w piekarni Krzysztofa Wdowińskiego w Podgórzynie. Wypiek tradycyjnymi metodami odbywa się również w gospodarstwie ekologicznym „Eko-Farm” w Sosnówce oraz w „Pure Polend” w Janowicach Wielkich. To ostatnie gospodarstwo wytwarza także sery z koziego mleka, które możemy spotkać również w Bukowcu. Kozimi serami, skoro tu o nich mowa, mogą rozkoszować się goście „Koziej Łąki” w Łomnicy, gdzie na stole pojawiają się ponadto pikle z cukinii i kabaczka oraz pasztet z królika. Sery z mleka krowiego stały się specjalnością Kazimierza Drobnego z Dąbrowicy.
W tym miejscu możemy wspomnieć o ziołach, które stanowiły przez kilka wieków przedmiot badań i pracy karkonoskiego cechu zielarzy. Obecnie ten rodzaj działalności przeniósł się w Rudawy Janowickie. W Mniszkowie suszone zioła, herbaty ziołowe oraz olejek z dziurawca przygotowuje Katarzyna Koncewicz; na suszone zioła (w tym miętę, tymianek, oregano i lubczyk) natknąć się możemy także w Mniszkowie.
Dla kurażu nie zaszkodzi łyk nalewki z Karpnik. Właśnie tam, w agroturystyce „Karioka”, produkowana jest według ściśle tajnej receptury lokalna, mocna porterówka. Z kolei domowy poncz na bazie wina, rumu, mandarynek i przypraw korzennych kusi gości „U Luizy” w Mysłakowicach. Nalewki na bazie miodu spróbować można „Pod Dębami” w Łomnicy w zestawie z wytwarzanymi tam własnymi wyrobami wędliniarskimi (np. kiełbasą z dzika), można zaopatrzyć się również w pozyskiwane tam miody.
No właśnie – miód. Owoc pracy pszczelego rodu leje się w Ogrodzie Ducha Gór strumieniami niemal w każdej miejscowości. Wystarczy tu wspomnieć o pasiekach w Mniszkowie, Janowicach Wielkich (poza miodem proponowany jest również propolis i miód do ssania w ramkach), Staniszowie (tu także odsklepiny polecane przy paradontozie), Gruszkowie, Ściegnach (miód z mleczu), Podgórzynie oraz Mysłakowicach (miody z lipy i nawłoci).
Co można robić z taką ilością miodu? Choćby pierniki. Specjalistą w tej dziedzinie jest Marcin Goetz z Trzcińska, który prowadzi sprzedaż i warsztaty pieczenia pierników na miodzie. Słodkim specjałem są także powidła Tyrolka do potęgi 9A wytwarzane w Mysłakowicach ze starej odmiany śliwki węgierki z własnego ogrodu. Smażone są w sposób tradycyjny, w żeliwnym naczyniu na kuchni opalanej drewnem. Warzywa i owoce przetwarzane na wiele sposobów znajdą na swoim stole goście gospodarstwa agroturystycznego Bernarda Trubiłowicza ze Ściegien; jego produkty sygnowane są znakiem „Wyprodukowano pod Śnieżką”.
Niektóre z gospodarstw agroturystycznych wypracowały swoje gotowe dania, będące prawdziwą spécialité de la maison. Można tu wspomnieć o pierogach i daniu o intrygującej nazwie „kutasiki”, serwowanych w „Nostalgii” w Sosnówce. W pobliskim Głębocku oryginalną azjatycką kuchnię wegetariańską, w tym także przetwory z owoców i warzyw, proponuje „Ananda Putta Bhumi” na swojej farmie ekologicznej. Bezmięsną specjalnością już w europejskim wydaniu są potrawy z grzybów i zupa luksusowa z parmezanem proponowana w Przesiece gościom pensjonatu „Idylla”.
W tej samej miejscowości ośrodek wypoczynkowy „Polo” włączył do swego menu kluski „polówki”. Goście gospodarstwa agroturystycznego „U Bola” w Trzcińsku mogą zakosztować królika w śmietanie, a „Pod Śnieżką” w Mysłakowicach – smalcu karkonoskiego. Widoczna z drogi Jelenia Góra - Karpacz „Karczma Skalna” w Miłkowie poleca potrawy z dziczyzny, a willa „Pyszałek” w Sosnówce – tajemniczy garnek z ogniska. Nie mniej tajemniczo brzmi pozycja w menu sąsiedniego hotelu „Krasnoludki” - półmisek „Krasnoludek”; czas oczekiwania na pojawienie się półmiska na stole można tam skrócić podziwianiem oryginalnych malowideł w stylu Gustava Klimta.
Nie na malowidłach, ale jak najbardziej w rzeczywistości możemy podziwiać wyczyny kowbojów w Western City w Ściegnach. Jakiż tego efekt kulinarny? Karczek – a jakże! - po kowbojsku. Po emocjach Dzikiego Zachodu można się zrelaksować przy stoliku w Pałacu Staniszów, gdzie w menu czeka kaczka dla dwóch osób zakrapiana historycznym, staniszowskim likierem „Echt Stonsdorfer”. W innym z pałaców, w miłkowskim „Spiżu” na amatorów złotego trunku czeka kufel niepasteryzowanego piwa z własnego browaru; dla złaknionych – pożywna zupa piwna. I już zupełnie na deser - pizza wypiekana na kamieniu, co daje jej oryginalny smak i aromat: taką propozycję znajdziemy „Pod Skarpą” w Mysłakowicach.
Smacznego!
Wiele rodzin mających szczęście posiadać małe dziecko, po powrocie z familijnego wyjazdu za największy problem uznaje nie tyle padający przez dwa tygodnie deszcz czy ciężką epidemię, która przetoczyła się przez wielogwiazdkowy hotel, ale widoczne niezadowolenie współurlopowiczów z faktu dzielenia plaży z młodocianymi. Nie tak jednak będzie w Ogrodzie Ducha Gór.
Znawcy tematu twierdzą, że dzieci rosną, a z nimi kłopoty. Jednym z owych problemów jest próba zainteresowania młodocianego czymś, co odwiedzie go od chęci posiadania nowego playstation, odtwarzacza mp3 albo obejrzenia japońskich kreskówek.
W początkach swojego istnienia człowiek poruszał się zasadniczo pieszo. Dopiero później wpadł na dość zdradziecki pomysł zrobienia pewnych zwierząt w konia, po czym dołożył jeszcze kilka kółek, a zasłużonego wierzchowca zastąpił silnik pochłaniający coraz droższe paliwa. Szczęśliwie na świecie ocalały góry, które wciąż ściągają do siebie ludzi pragnących pochodzić jak za dawnych lat.
Osoby wjeżdżające do Kotliny Jeleniogórskiej od progu widzą, że region zaprasza na liczne trasy rowerowe. Nie ma bowiem żadnej przesady w tym, że jest to miejsce przyjazne cyklistom. Dość powiedzieć, że przez kilkanaście lat ostatnie etapy największej w Polsce sportowej imprezy rowerowej, Tour de Pologne, rozgrywane były właśnie w Kotlinie Jeleniogórskiej.
Wprawdzie poznawanie Ogrodu Ducha Gór zza szyb samochodu nie jest najlepszym ze znanych rozwiązań, ale niekiedy okoliczności nie pozwalają na dłuższy spacer albo wyprawę rowerową. Na szczególną uwagę zasługują tutaj odcinki dróg o niespotykanych gdzie indziej walorach krajobrazowych.
Znawcy piękna twierdzą, iż trzy są na ziemi rzeczy prawdziwie piękne: kobieta w tańcu, koń w galopie i statek pod pełnymi żaglami. Z tych trzech, Kotlina Jeleniogórska może mieć niejakie problemy tylko z żaglowcami; w pozostałych kategoriach nie tylko nie odstaje od innych regionów Europy, a nawet je przewyższa.
Już starożytni Rzymianie powtarzali, iż w zdrowym ciele – zdrowy duch. Według znawców tematu, jedną z najlepszych metod osiągnięcia tej zdrowej harmonii jest sport. Nie wypada więc, by w czasie odwiedzin Ogrodu Ducha Gór zaniedbać te cielesno-duchowe ćwiczenia.
Gdzie się zaczyna droga w Himalaje? odpowiedź jest jedna: w Górach Sokolich! Tak mogłyby powiedzieć legendy polskiego himalaizmu: Wanda Rutkiewicz i Jerzy Kukuczka. Ich pierwsze skałki to były właśnie granitowe iglice Krzyżnej Góry i Sokolika.
„A Paweł z wędką siedzi na komodzie.
- Co waćpan robisz? - Ryby sobie łowię.” (Aleksander hr. Fredro)
Kotlina Jeleniogórska pozwala uniknąć konfliktu opisanego przez hrabiego Aleksandra i daje wiele możliwości zarzucenia „kija” zarówno nnad rzeką, jak i wodą stojącą.
Dowolny zbieracz drogocennych kamieni, zapytany o miejsce, gdzie najłatwiej w naszym kraju znaleźć ciekawe okazy minerałów, bez dłuższego namysłu odpowie: Dokładnego miejsca zdradzić nie mogę, ale to na pewno w Sudetach Zachodnich. Warto więc pobyt w Ogrodzie Ducha Gór wykorzystać na jego eksplorację.
O ile pierwsi mieszkańcy Kotliny Jeleniogórskiej trudnili się wyrębem drewna, górnictwem i pasterstwem, to w ciągu stuleci coraz większą rolę w gospodarce regionu zyskiwało rękodzieło.
Goście Kotliny Jeleniogórskiej mogą wybierać nie tylko między angażującym mięśnie wypoczynkiem aktywnym a rozleniwiającym je rozkoszowaniem się dziełami miejscowych kucharzy. Od Ogrodu Ducha Gór należy oczekiwać także czegoś dla ducha.
Cisza, spokój, wytchnienie, brak pośpiechu... Chyba głównie z tymi odczuciami kojarzy się nam odpoczynek. Potrzeba uspokojenia, odłożenia ponoć pilnych spraw, zajrzenia
Jakby u stóp Karkonoszy nie dość było rodzimych atrakcji, zrządzeniem losu spotkamy tu jeszcze jedną ciekawostkę wprost z serca Alp.
Właśnie z tamtejszej doliny Zillerthal we wrześniu roku 1837, po wyczerpującym trzytygodniowym marszu, dotarła w Kotlinę Jeleniogórską grupa 416 tyrolskich ewangelików, którzy z racji swego wyznania zmuszeni zostali do opuszczenia Austrii.
Nazwa Śląskie Elizjum pojawiła się w połowie XIX wieku na określenie rozległego zespołu kompleksów parkowych wokół rezydencji szlacheckich w Kotlinie Jeleniogórskiej. Większość pałaców powstała w pierwszych dekadach XIX stulecia jako letnie siedziby osobistości dworu pruskiego
Nie sposób wymienić wszystkich obiektów związanych z historią Kotliny Jeleniogórskiej. W gruncie rzeczy każdy dom i każde drzewo mogłoby wiele opowiedzieć o tym, co widziały w minionych wiekach. Ale spróbujmy wskazać choć tych kilka miejsc, przypominających o dawnych dziejach.